tag:blogger.com,1999:blog-6109732441846724967.post2154990683414148496..comments2024-03-24T20:45:41.702+00:00Comments on szepty w metrze: Jak się traci przyjaciół na emigracji czyli z rozprawka o rykoszeciefidrygaukahttp://www.blogger.com/profile/03255111343933940107noreply@blogger.comBlogger43125tag:blogger.com,1999:blog-6109732441846724967.post-2469587146535942082016-02-29T14:50:01.447+00:002016-02-29T14:50:01.447+00:00Ha! Dowcip przedni!
Też tak myślę, że nie należy s...Ha! Dowcip przedni!<br />Też tak myślę, że nie należy się zupełnie zaciąć.<br />Zresztą tak jak napisałam ... z wewnętrznym głosem się nie dyskutuje :)<br />Na pewno jest to kolejna lekcja dystansu.<br />A poza tym, jak wciąż myślę, że jej trochę pomogłam uporządkować te wszystkie dylematy i zdecydować się na pierwszy krok - czyli wynajęcie większego domu, a nie łapanie dwóch (a nawet i trzech :))) srok za ogon.<br />I z tego mam satysfakcję!<br />Pozdrawiam.fidrygaukahttps://www.blogger.com/profile/03255111343933940107noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-6109732441846724967.post-67827935525112495962016-02-29T14:44:06.679+00:002016-02-29T14:44:06.679+00:00A przynajmniej nieco rozjaśnione :)A przynajmniej nieco rozjaśnione :)fidrygaukahttps://www.blogger.com/profile/03255111343933940107noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-6109732441846724967.post-63627278307469537822016-02-28T19:37:36.760+00:002016-02-28T19:37:36.760+00:00A...I wszystko jasne...A...I wszystko jasne...Anonymousnoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-6109732441846724967.post-19727228759861775042016-02-24T23:20:48.088+00:002016-02-24T23:20:48.088+00:00Ten niesmak... To jest coś takiego samego, co się ...Ten niesmak... To jest coś takiego samego, co się czuje, gdy się widzi jak ktoś robi z siebie publicznie idiotę. Też nic niby, a czuje się niesmak. Jak w tym starym kawale, pozwolę sobie zacytować<br />- wiesz stary, nie przychodź już do nas, po ostatniej twojej wizycie zginęły nam srebrne łyżeczki.<br />-No przecież ja ich nie ukradłem!<br />- wiem, znalazły się, ale niesmak pozostał.<br /><br />A tak nawiązując do głównego tematu tegoż jakże trafnego posta, to powiem coś z własnego doświadczenia. Ja przez ponad 20 lat zawodowo zajmowałam się pomocą, wybrałam taki zawód, bo tylko to mnie interesowało. Już tak mam , że pomagam. Wiadomo jak to jest, mnóstwo ludzi próbuje naciągnąć, oszukać, wykorzystać. Póki nie nabrałam doświadczenia to spalałam się takimi "niesmakami" codziennie. Po kilku latach jednak doszłam do wniosku, że najważniejsze jest, że choćby jednej osobie na 10 udało mi się pomóc. Nieważna reszta, ale jeśli ta jedna osoba, będąca w naprawdę trudnej sytuacji staje na własnych nogach, to jest sukces. I satysfakcja. <br />Tak jak napisałaś Inwentaryzacjo, Fidry zachowała się wspaniale. Widać to nie była ta 1/10<br /><br />ToteramaAnonymousnoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-6109732441846724967.post-46579165664910923742016-02-19T12:21:34.368+00:002016-02-19T12:21:34.368+00:00Ciekawy artykuł. Wiele rzeczy tam opisanych czuje ...Ciekawy artykuł. Wiele rzeczy tam opisanych czuje się podskórnie.<br />Zresztą ja to zawsze odczuwałam w kontaktach z innymi: inna ranga (choć tak tego nie nazywałam) prędzej czy później psuła kontakty.<br />No cóż, ja tylko chciałam ją 'podciągnąć' do wyższej rangi (ha, ha, ha :))), a tymczasem wywołałam złość stwierdzeniem, że 'wystarczy tylko chcieć' :)))fidrygaukahttps://www.blogger.com/profile/03255111343933940107noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-6109732441846724967.post-62940744853031298662016-02-19T08:58:38.478+00:002016-02-19T08:58:38.478+00:00A tak mi się jeszcze przypomniało, bo widzisz też ...A tak mi się jeszcze przypomniało, bo widzisz też mam tę namolną potrzebę udzielania rad;-), kiedyś na Poza Schematach przeczytałam ciekawy artykuł o konfliktach, który dla mnie był ogromnie uświadamiający, szkoda, że autorka nie pociągnęła dalej tematu, ale zawsze można pogrzebać w sieci.<br />http://pozaschematy.pl/2015/09/15/rangi/Sztuka rękodziełahttps://www.blogger.com/profile/00564097254134603762noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-6109732441846724967.post-90127811651242806732016-02-15T12:01:38.283+00:002016-02-15T12:01:38.283+00:00Tego się już chyba oduczyłam.
Tu było inaczej. W k...Tego się już chyba oduczyłam.<br />Tu było inaczej. W końcu dwa lata dość intensywnej znajomości (bywało, że jak nie pracowałam, widywałyśmy się codziennie, bo nasze dzieci chodzą do tej samej szkoły) to nie takie znowu byle co.<br />I tak jak pisałam. Było dobrze. Do pewnego momentu było dobrze. Macierzysty język nie był jedynym wspólnym mianownikiem.<br />Wygląda na to, że się wkradł jakiś zawirusowany mnożnik i iloczyn nam się przestał zgadzać :/fidrygaukahttps://www.blogger.com/profile/03255111343933940107noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-6109732441846724967.post-28419803201859565472016-02-15T11:56:35.416+00:002016-02-15T11:56:35.416+00:00Dziadek miał rację.
Moje serce chyba jednak twardn...Dziadek miał rację.<br />Moje serce chyba jednak twardnieje (choć staram się, mocno się staram do tego nie dopuszczać).<br />W efekcie tego moje cztery litery ... rosną. W końcu coś musi niwelować te upadki.<br />I to dodatkowy skutek uboczny 'przyjaźni' :)))fidrygaukahttps://www.blogger.com/profile/03255111343933940107noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-6109732441846724967.post-60793292477470264452016-02-15T11:54:23.369+00:002016-02-15T11:54:23.369+00:00W końcu jednak się udało :)
Niestety nie jesteś je...W końcu jednak się udało :)<br />Niestety nie jesteś jedyną, która zmaga się z nafoszonym systemem komentarzy Bloggera :(<br />A co do przyjaciół ...<br />Wolę słowo 'znajomi'. Jest bezpieczniejsze.<br />Mi też internet zaspokaja sporo potrzeb towarzyskich :))<br />Pozdrawiamfidrygaukahttps://www.blogger.com/profile/03255111343933940107noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-6109732441846724967.post-50373806476405737452016-02-15T11:49:43.156+00:002016-02-15T11:49:43.156+00:00Dotknęłaś sedna sprawy.
To mnie właśnie wkurza naj...Dotknęłaś sedna sprawy.<br />To mnie właśnie wkurza najbardziej, że to mi pozostał niesmak!<br />Bo jak bym się wypięła, to przynajmniej niesmak miałby rację bytu.<br /><br />Jestem bardzo ciekawa, jak brzmi jej wersja tej historyjki.<br />Myślę, że występuję w niej w roli złej macochy.<br />Teraz pozostaje mi tylko wymyślanie głodnych kawałków na potrzeby moich dzieci, które się wypytują o swoich dawnych towarzyszy zabaw (bo milczenie wciąż trwa).<br />Ps. Nie marnuj talentu - kuj nowe przysłowia :)fidrygaukahttps://www.blogger.com/profile/03255111343933940107noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-6109732441846724967.post-58800969607839343892016-02-15T11:42:06.319+00:002016-02-15T11:42:06.319+00:00I tu mnie masz, Moniko!
Potrzeba 'zbawiania św...I tu mnie masz, Moniko!<br />Potrzeba 'zbawiania świata', to chyba moja przypadłość.<br />Chorobliwa, nadmienię. Może nie ze względu na częstotliwość objawów ile na ich intensywność.<br />Ale się leczę. A to już coś! :)<br />Ps. Wiesz, ona przez długi czas sprawiała wrażenie, że jej się chce.<br />I w sumie to nie mogę powiedzieć, że jej się nie chciało, tylko że oczekiwania, które miała (ma?) wymagały bardziej profesjonalnej wędki. I tu się zaczęły schody.fidrygaukahttps://www.blogger.com/profile/03255111343933940107noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-6109732441846724967.post-42920071881772801252016-02-15T11:31:32.041+00:002016-02-15T11:31:32.041+00:00Tak, Colombo z pomocą Renyi i zastępu zawsze pomoc...Tak, Colombo z pomocą Renyi i zastępu zawsze pomocnych przyjaciół-blogerów dają mi przydatne lekcje emigranckiego savoire-vivre'u.<br />Widzę to dużo wyraźniej - ludzie nie potrzebują rad i tyle.<br />Potrzebują sobie pogadać, żeby móc się pooszukiwać, że COŚ robią :)<br />Na usprawiedliwienie mojej namolności mogę mieć tylko jej ciągłe domaganie się KONKRETNYCH rad i powtarzane na okrągło: "Mów do mnie jeszcze! Potrzebuję kogoś, kto mi da konkretne rady."<br />Moje życie w rzeczy samej jest bajką :)<br />A - tak gwoli uaktualnienia (bo jak zwykle odpowiadam z opóźnieniem; za co przepraszam) - z drugiej strony wciąż wymowne milczenie.<br />Oh, well ...fidrygaukahttps://www.blogger.com/profile/03255111343933940107noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-6109732441846724967.post-72320554388733752672016-02-15T11:23:37.729+00:002016-02-15T11:23:37.729+00:00Moim zdaniem z terapeuty by szybko zrezygnowali, o...Moim zdaniem z terapeuty by szybko zrezygnowali, obarczając go jednocześnie winą za ciąg niepowodzeń :)<br />A mentalne blokady są niestety częstą bolączką braci emigracyjnej.<br />Wiem, bo doświadczam ich na co dzień.<br />Z tą tylko różnicą, że ja od czasu do czasu daję sobie potężnego kopa w cztery litery i robię kocówę demonowi niemożliwości.<br />Wciąż mam wrażenie, ze za rzadko, no ale jednak to lepsze niż nic...fidrygaukahttps://www.blogger.com/profile/03255111343933940107noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-6109732441846724967.post-29498012196611995942016-02-13T21:14:18.438+00:002016-02-13T21:14:18.438+00:00No cóz, pierwszy blad jaki popelnia sie na emigrac...No cóz, pierwszy blad jaki popelnia sie na emigracji, to kolezankowanie sie z bele kim, tylko dlatego, ze mówi w macierzystym jezyku ;) Lucyhttps://www.blogger.com/profile/13794277755865835060noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-6109732441846724967.post-18652491860668941622016-02-12T10:37:34.943+00:002016-02-12T10:37:34.943+00:00Moj Dziadek zawsze powtarzal masz miekkie serce mu...Moj Dziadek zawsze powtarzal masz miekkie serce musisz miec twarda inna czesc ciala.Anonymousnoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-6109732441846724967.post-84053252033258605672016-02-11T22:18:33.853+00:002016-02-11T22:18:33.853+00:00Nie umiem nawet zostawic krotkiego komentarza:( wi...Nie umiem nawet zostawic krotkiego komentarza:( wiec jeszcze raz. Mialam dzisiaj prompt wyzwania fotograficznego - zdjecie przyjaciol i okazalo sie, ze nie mam zadnych, ani polskich ani amerykanskich przyjaciol. Gdyby nie wirtualni znajomi byloby mi smutno, ale z drugiej strony nie mam takich frustracji:) artdeco Anonymousnoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-6109732441846724967.post-35994375649765621802016-02-10T01:37:39.249+00:002016-02-10T01:37:39.249+00:00Urzekła mnie ta zacna, życiowa historia, zatem ost...Urzekła mnie ta zacna, życiowa historia, zatem ostatni raz (się wypowiem ;)<br />Szkoda, że wyciągnęłaś takie wnioski (gorzkie). Zachowałaś się wspaniale. I dojrzale. Z mojej perspektywy doceniam nie tylko te nieudane próby pomocowe, ale też gesty - to, że poszłaś do niej przed świętami, wysłałaś sms-a.<br />Jesteś w tej sytuacji wygrana moralnie. <br />A to, że ludzie okazują się niewdzięczni i zachowują się jak, za przeproszeniem, gówniarzeria, to NIC NOWEGO przeca. Ważne żeby sobie nie musieć potem nic zarzucić, a ty nie musisz, zatem powinnaś być trwale zadowolona.<br /><br />Ostatnio mnie naszła taka refleksja, że łatwo jest pomagać i eee czynić dobro(tak wiem, egzaltowane), jeśli ludzie okazują się tego warci i się stosują do naszych porad. Potem się człowiek pławi w takim autonimbie chwały. Trudniej jak się uszarpiemy, a i delikwenta zniechęcimy i nic z tego nie wyjdzie. I właśnie najgorsze co się może wtedy zdarzyć to finał, w którym to NAM pozostaje niesmak. Bo niby z jakiej racji? Czy to ujmuje naszym działaniom wartości? Na pochyłe drzewo i Salomon nie naleje, czy jakoś tak ;)<br />Dobranoc.inwentaryzacja krotochwilhttps://www.blogger.com/profile/15714758002168885846noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-6109732441846724967.post-80937912578146590742016-02-10T01:11:35.388+00:002016-02-10T01:11:35.388+00:00Renya - dygam.
Wisz Fidi, ucz się od geniuszy, czy...Renya - dygam.<br />Wisz Fidi, ucz się od geniuszy, czyli takiego Columbo ;)<br />Ludzie się chcą pożalić i żeby ich pogłaskać i im przyklepać listę problemów warstwą herbatników. A ty im racjonalizację na zdartą płytę ;)inwentaryzacja krotochwilhttps://www.blogger.com/profile/15714758002168885846noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-6109732441846724967.post-5010293070101213342016-02-10T01:03:33.021+00:002016-02-10T01:03:33.021+00:00Takich ludzi trzeba najpierw wysłać do terapeuty. ...Takich ludzi trzeba najpierw wysłać do terapeuty. Najwyraźniej.<br />Popracować nad zniesieniem blokad pokurczu w mentalnej rączce, która nie chce wziąć i utrzymać wędki.inwentaryzacja krotochwilhttps://www.blogger.com/profile/15714758002168885846noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-6109732441846724967.post-66576930129275937152016-02-09T08:03:00.477+00:002016-02-09T08:03:00.477+00:00Tak sie zastanawiam, przelacialam nawet swoj zycyc...Tak sie zastanawiam, przelacialam nawet swoj zycyciorys z ostatnich lat i stwierdzam, ze chyba nie mialam do czynienia z taka przyjaznia. Moze dlatego, ze ja z tych co nie odczuwaja potrzeby ani zwierzen, ani zbawienia swiata? Ludzi, ktorym sie nie chce, staram sie omijac, dac z siebie jak najmniej, oni i tak nie chca wedki, a nie stac mnnie na to, zeby co chwila komus dogadzac w postaci swiezej ryby. monika jallhttps://www.blogger.com/profile/10179807500609012161noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-6109732441846724967.post-13006227673508018262016-02-09T07:25:11.840+00:002016-02-09T07:25:11.840+00:00Dawno, dawno temu obejrzałam taki odcinek Columbo,...Dawno, dawno temu obejrzałam taki odcinek Columbo, w którym detektyw rozwiązywał sprawę morderstwa wśród psychologów, czy psychiatrów. Każdy z bohaterów miał jakiś problem prywatny i pytał porucznika o radę. A on odpowiadał coś w tym stylu: w pana sytuacji najlepiej byłoby zrobić to, co dla pana najlepsze. I każdy był szalenie wdzięczny za te poradę:-). Bo dostał poradę, ale nie odpowiedź. Bo wbrew temu, co mówią, ludzie okropnie nie lubią słuchać co konkretnie powinni robić;-).<br />Ja mam podobnie jak Stardust - mogę powiedzieć raz co myślę o danej sytuacji, a jeśli osoba dalej nic nie robi, by ją zmienić, tylko wciąż narzeka - ucinam temat. I podziwiam Cię za Twoje kilkukrotne próby nawiązania ponownie kontaktu, bo ja po pierwszym razie daję spokój i zostawiam piłeczkę po drugiej stronie. Jak się namyśli, to sama wróci, a jak nie... Jej strata;-). W końcu to Twoje życie jest bajką:-)Sztuka rękodziełahttps://www.blogger.com/profile/00564097254134603762noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-6109732441846724967.post-74468789165746078972016-02-08T20:20:09.984+00:002016-02-08T20:20:09.984+00:00Mi też nikt nie pomagał. Jak sobie przypomnę wypra...Mi też nikt nie pomagał. Jak sobie przypomnę wyprawy podwójnym wózkiem, przekazywanym w połowie drogi między pracą moją, a męża. Jak sobie pomyślę o godzinach spędzanych w kafejkach internetowych, by (paręnaście lat temu) wydrzeć z zakamarków wirtualnych zasobów jakiekolwiek informacje.<br />Wieczorne kursy. Jeżdżenie na uczelnię na drugi koniec Londynu, ślęczenie po nocach nad esejami, to aż mi się wierzyć nie chce, że tego dokonałam :))))<br />O pieniądzach wydanych na opiekunki czy przedszkola nie chcę nawet myśleć.<br />Ale wiem, że można.<br />Tylko trzeba przestać sobie wmawiać "Nie przeskoczę!"fidrygaukahttps://www.blogger.com/profile/03255111343933940107noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-6109732441846724967.post-19925483965185701562016-02-08T20:15:17.852+00:002016-02-08T20:15:17.852+00:00Na pewno życie, niezależnie od granic. Z tą tylko ...Na pewno życie, niezależnie od granic. Z tą tylko różnicą, że na emigracji jest to w wersji skondensowanej - ograniczonej (ze względów językowych) do wąskiego jednak grona osób mówiących w zrozumiałym narzeczu (wyłączając tych, którzy jawnie się deklarują jako niepomagający, he, he, he :)))<br />Poza tym na emigracji trzeba nagle poznać 'system' na różnych poziomach, a nie wchłaniać osmotycznie, jak to się dzieje we własnym kraju.<br />I stąd może intensywność takich przypadków.fidrygaukahttps://www.blogger.com/profile/03255111343933940107noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-6109732441846724967.post-78784090463743058382016-02-08T20:10:05.988+00:002016-02-08T20:10:05.988+00:00Powiem Ci, że w sumie, to mam małą satysfakcję, bo...Powiem Ci, że w sumie, to mam małą satysfakcję, bo (czego nie opisałam) w rozmowie padła odpowiedź na moje pytanie o priorytet: mieszkanie.<br />"No więc widzisz! Sama sobie odpowiedziałaś na to, co masz dalej robić. Mieszkanie!" - wykrzyknęłam z radością (zanim fala frustracji i niemożności powróciła niczym tsunami).<br /><br />I czuję, że trochę jednak przyczyniłam się (swoim lekkim, motywującym kopniakiem) do podjęcia choć jednej decyzji.<br />I bardzo się cieszę, że im się udało.<br />Szkoda tylko, że się muszę cieszyć w samotności ... fidrygaukahttps://www.blogger.com/profile/03255111343933940107noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-6109732441846724967.post-61460259392974214492016-02-08T20:09:05.923+00:002016-02-08T20:09:05.923+00:00Smutne. Mnie nikt nie pomagał, sama musiałam zmier...Smutne. Mnie nikt nie pomagał, sama musiałam zmierzyć się z obcą rzeczywistością - czasem płakać w poduchę. <br />Miałam kilka takich znajomych zawieszonych na moich ramionach, po pierwszym powrocie z UK poczułam się na tyle silna, że zakończyłam te znajomości. Co za ulga.:-)Czarny(w)Pieprzhttps://www.blogger.com/profile/01787743715117403239noreply@blogger.com