tag:blogger.com,1999:blog-6109732441846724967.post500948474373445281..comments2024-03-24T20:45:41.702+00:00Comments on szepty w metrze: Piąta władzafidrygaukahttp://www.blogger.com/profile/03255111343933940107noreply@blogger.comBlogger4125tag:blogger.com,1999:blog-6109732441846724967.post-86651862367293263712013-09-29T01:10:07.721+01:002013-09-29T01:10:07.721+01:00Ja zupełnie nie mam nic do zarabiania na blogu, sz...Ja zupełnie nie mam nic do zarabiania na blogu, szczególnie jak to jest połączone z tym, co lubię i łączy się w jedną całość z tematyką bloga. Tylko właśnie nie podoba mi się postawa pogardy dla 'szprotek', charakterystyczna dla pewnych kręgów. Nie każdy musi być wpływowym blogerem, być dobrze sprzedającą się marką i autorytetem w świecie mediów społecznościowych, tak samo jak nie każdy musi być prawnikiem czy lekarzem.<br />Naukowcy, ideowcy czy społecznicy też są potrzebni :)))<br />I cała masa tych 'pośrodku'.fidrygaukahttps://www.blogger.com/profile/03255111343933940107noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-6109732441846724967.post-120608118645839162013-09-26T06:14:15.322+01:002013-09-26T06:14:15.322+01:00Ot co, właśnie chodzi mi o sprzedawanie siebie jak...Ot co, właśnie chodzi mi o sprzedawanie siebie jako marki albo kreowanie bloga, napędzanego jakimiś durnymi treściami, po to tylko by zarobić - blog jako środek, a nie cel. Nie żebym jakoś potępiała strasznie, bo widzę wokół siebie poważniejsze tematy wymagające rozważań czy potępienia (że wojna na przykład, bo nie to, że chodzę i potępiam :-)), ale nie potrafiłabym. <br />A, że poglądy ewoluują to i u mnie fakty. Długo się broniłam (że co to, to nie ja;-)), ale jeśli ktoś (np. biura podróży) proponuje banerek tematyczny lub podlinkowanie w tekście, to, uznałam, że grosz (którym nie śmierdzim) jakiś bez wielkiego wysiłku wpadnie (umówmy się, że nie jest to fortuna, szczególnie, że od wpływów płacę podatki :-)) i - w przeciwieństwie do wszystkich innych źródeł mojego zarobkowania - najmniej wymaga nakładu pracy. Z drugiej strony, jak dobrze wiemy, pisanie tekstów i komentarzy jest bardzo czasochłonne i w tym kontekście trzeba się nieźle napracować, by ściągnąć do siebie (mimowolnie w mym przypadku) jednego, dwóch czy trzech reklamodawców lub wydawców - choćby dla tej książki jednej, dwóch czy czterech, które mi tu wyślą, a których tak bardzo mi brakuje :-). Natomiast konsekwentnie odmawiam reklamowania tego, co z moim blogiem kompletnie się nie kojarzy albo sprzeczne jest z moimi poglądami - nie chcę śmieciowiska za żadną kasę, z ideałami mi się to kłóci i już :-). mama ammarahttps://www.blogger.com/profile/05271970168419704971noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-6109732441846724967.post-16040605135946274582013-09-23T12:39:45.148+01:002013-09-23T12:39:45.148+01:00Mamo Ammara, ja też z klasycznych partyzantów i sz...Mamo Ammara, ja też z klasycznych partyzantów i szaraków :)<br />Faktem jest, że przez ponad rok czasu (od napisania tego tekstu, teraz go tylko przeniosłam), trochę mi poglądy przeewoluowały.<br />Tzn. zrozumiałam, że jest wyraźny podział na osoby blogujące hobbistycznie i na osoby chcące zarabiać na blogach. Ja tego drugiego robić za bardzo nie umiem. Czy bym chciała? Raczej nie. A może inaczej - chciałabym może kiedyś zarabiać na pisaniu/szkoleniu, ale nie zahaczałoby to raczej o tzw. 'lifestyle' ani sprzedawanie siebie, jako marki.<br />Wiec w pewnym sensie bardziej przychylnym okiem patrzę na profesjonalizację blogosfery i jak czasami czytam blogi z drugiej strony lustra (bo przecież nie będę kłamać, że nie zdarza mi się nigdy zajrzeć do Kominka), to się już tak nie oburzam i nie gorszę :)))<br />Zresztą Kominek w swojej książce (której recezji nie mogę dokończyć od roku) wyraźnie o tym mówi, że nie ma nic do 'blogów z duszą', tylko że jego przekaz po prostu nie jest do nich (=do nas) kierowany. I w sumie wszystko jasne!fidrygaukahttps://www.blogger.com/profile/03255111343933940107noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-6109732441846724967.post-48747101659704277472013-09-22T02:26:36.481+01:002013-09-22T02:26:36.481+01:00200% partyzantki i szaraka się kłania. Piszę bo lu...200% partyzantki i szaraka się kłania. Piszę bo lubię, bo muszę uwolnić, bo gęby nie mam do kogo w ludzkim języku rozewrzeć, bo nie mam czasu każdemu z osobna opowiadać, to na bloga odeślę, no i trochę, bo jakaś nisza w tym temacie akurat jest, dzięki czemu czuję się chociaż trochę mniej nudna :-). <br />A poza tym to wytrawny tekst (jak zwykle :-)) - uporządkowałaś nim moje myśli i refleksje, wyjątkowo w tym temacie niezorganizowane :-)mama ammarahttps://www.blogger.com/profile/05271970168419704971noreply@blogger.com