Ponieważ nie da się przedstawić wszystkich (zresztą, te co mi się podobają są w moich zakładkach :)) polecę blogi tematyczne (mam do takich słabość :)), do których zaglądam i których autorów podziwiam, gdyż robią rzeczy, za które ja bym się w życiu, za żadne skarby świata, pod karą śmierci, po prośbie i groźbie nie zabrała, które czasami są zupełnie sprzeczne z moim gustem bądź upodobaniami, ale które wymagają kreatywności, cierpliwości, wytrwałości, pasji - czyli czegoś, czego mi brakuje.
A zatem - w kolejności przypadkowej:
Pani Marchewkowa
Odkryty niedawno blog o szyjącej dziewczynie - ubrania, fryzury, stylizacje totalnie nie w moim stylu :) ale blog mi się podoba, bo babeczka ma pasję nieprzeciętną, a i zdolności nie do pogardzenia (wszystko równiutko, jak spod igiełki, można by rzec :).
Zazdroszczę jej i basta!
Też bym sobie chciała szyć, co dusza zapragnie...
Asket
Decoupage - i znowu, jeśli o mnie chodzi, to totalna abstrakcja. W domu bym sobie takiego czegoś nie zainstalowała (choć niektóre rzeczy, jakiś mini akcencik to kto wie, kto wie -na ten przykład paterkę na owoce lub choćby i ten pojemnik na pędzle, których co prawda nie posiadam, ale od czegoś trzebaby zacząć :)).
Cenię sobie prostotę, aż do bólu. Era wiktoriańska nie dla mnie :)
Ale te rzeczy są po prostu piękne same w sobie. Podziwiam pasję Asket, która z hobby uczyniła sposób na życie, porzuciła zawód, w którym się dusiła i żyje w zgodzie z samą sobą (zazdroszczę po raz kolejny).
Frywolitki Joie
Kolejna babeczka z serii - robi, co lubi, robi to odlotowo, cieszy się życiem i ma pasję tworzenia. Biżuteria w jej wykonaniu to zwyczajnie ... nie moja broszka :) Podziwiam jednak autorkę za precyzję i dbałość o detale, zastanawiając się za każdym razem, jak duży ma dom, żeby to wszystko upchać, lub raczej wyeksponować :)
Takiej poduszce bym nie odmówiła - szczególnie jakby była w odcieniach fioletu :))
Luksusowy Ślub
Za mąż się nie wybieram - mój pierwszy mąż mi zdecydowanie wystarcza :)
Ślub miałam raczej nie luksusowy - przynajmniej nie w znaczeniu jaki promuje magazyn Wedluxe - ale popodglądać i rozmarzyć się czasem można - śliczności!
Może jednak bym się odnalazła w erze wiktoriańskiej? ;-D
Blue Red Porter
Podziwiam za kreatywność (nie nadążam z czytaniem, szczególnie jak coraz mniej mam czasu na blogi) - zawsze znajdę coś ciekawego o sztuce, popkulturze, designie. Prawdziwa Pasjonatka, daję słowo. I zawsze mnóstwo nietuzinkowych zdjęć.
Kuchnia pod Wulkanem
Nie, nie, jeszcze nic stamtąd nie ugotowałam :) ale wygląda tak apetycznie (akurat nie ta ośmiornica, którą wkleiłam trochę przewrotnie), że zaglądam i zaglądam - może się skuszę pewnego dnia.
A na deser:
Czekoladowy Kot
Koszmarny blog!!! Nie wchodźcie tam wy wszyscy uzależnieni od czekolady. Omijajcie szerokim łukiem łasuchy. Załóżcie sobie blokadę wieczorni podjadacze. Jak nie - to czeka was niechybna zguba.
(też jeszcze nie skorzystałam z zaleceń autorki, ale wejście tam najczęściej kończy się wycieczką do kuchni w celu znalezienia jakiegoś suplementu, bo spokojnie się na to patrzeć nie da!)
POLECAM :)
Ps. Odkryłam właśnie niedawno, że wyskakująca reklama w prawym, górnym rogu, którą zawsze zamykałam (bo mi optykę zaburzała :)) to fajne narzędzie, bo jak się jest na jakimś blogu to można skorzystać z opcji 'podobne blogi' oraz poprzedni/następny blog (nie wiem, czy w rankingu czy jest to przypadkowe), ale można wejść na bardzo fajne blogi, które niekoniecznie są na top 1000.
środa, 31 sierpnia 2011
0 comments:
Prześlij komentarz
Niepisanym prawem tego bloga jest lista komentarzy dłuższa od samego wpisu - uprasza się o podtrzymywanie tradycji:)