Searching...
wtorek, 18 października 2011

striptiz w domu starców

Każdy obywatel Zjednoczonego Królestwa, któremu uda się dobić do setki otrzymuje od Miłośnie Panującej kartkę urodzinową, własnoręcznie przez nią - jak mniemam - podpisaną.
Miły to zwyczaj, aczkolwiek śmiem twierdzić (choć żadnego stulatka nie znam), że w tym wieku poziom ekscytacji tego typu wyróżnieniami jest niewielki.
Poziom ekscytacji w ogóle.

Ale mogę się mylić.
Może właśnie w późnej jesieni życia puszczają bariery, wyuczone w dzieciństwie stereotypy odchodzą w niebyt, a świadomość rychłego zejścia z ziemskiego padołu aktywuje, nie odkryty jeszcze oficjalnie przez naukowców, zakamarek w mózgu z przyciskiem "Teraz albo nigdy!" (tak swoją drogą, to taki zakamarek aktywuje się i u wielu młodszych, może więc niekoniecznie świadczy to o starzeniu :))

Clare Ormiston, zamieszkująca na co dzień Glenfield Residential Home w Wythall, kartką od królowej najwyrażniej się nie zachwyciła, gdyż zarządała czegoś bardziej wyrazistego.

Zażyczyła sobie mianowicie popatrzeć się na striptizera.

"Mamusia każe, mamusia ma!" - pomyślała córeczka pani Ormiston (pewnie sama, koło siedemdziesiątki) stwierdzając, że stulatce się nie odmawia.
Zadzwoniła gdzie trzeba (Obrotna babka. Ja na ten przykład nie posiadam wiedzy, na tak - jak się okazuje - przydatny w życiu temat: gdzie szukać ochoczego osiłka, nie wahającego się publicznie zdzierać z siebie nachy) i pan o wdzięcznym pseudonimie artystycznym 'Scorpion' pojawił się w domu spokojnej starości ku uciesze pani starszej, jej rodziny i współrezydentów.

I ku uciesze całych zastępów internautów, którzy dzięki uprzejmości lokalnej gazety Birmingham Mail (która najwyraźniej też została zaproszona) mogli oglądać sobie popisy podstarzałego playboya.

Filmik obejrzałam z pewną dozą niesmaku (efektów specjalnych się nie spodziewając, bo nie było żadnej klauzuli dot. wieku; możecie śmiało oglądać - zgorszenia nie będzie :)) .

I już nawet nie chodzi o to, że sam jegomość był wielce nieapetyczny (fatalny, by tak rzec), a jego spalone na solarium, nieco zbyt napakowane [tłuszczem] ciało nie było w stanie mnie zachwycić (Nieee, kobiety zdecydowanie nie są wzrokowcami. Jeśli o mnie chodzi, to facet musi przemówić :)).

Patrzyłam się głównie na psotną panią O.
Patrzyłam, bo chciałam ujrzeć ten cień ekscytacji, tę radość niewysłowioną z powodu marzenia wyczekiwanego przez całe stulecie (no powiedzmy; myślę, że jako pięciolatka jeszcze nie fantazjowała o nagich mężczyznach).

Patrzyłam, by z wyrazu twarzy, gestów, słów może, wyczytać motywację stojącą za tak oryginalnym, bądź co bądź, życzeniem.

A zobaczyłam tylko ... niemą, mocno sfatygowaną panią, straszliwie nieobecną duchem, choć odświętnie uroczą z tym swoim enigmatyznym uśmiechem, wpatrzoną w siną dal, szczęśliwą może, ale golasem nie zachwyconą zbytnio.

I zobaczyłam też rękę córki, biorącą ledwie władną rękę mamusi i wodzącą nią po gołej klacie Skorpiona oraz poklepującą nabite pośladki, dumnie wypięte prosto w nos szanownej jubilatki.

I nadziwić się nie mogłam jak niektórzy osobliwie rozumieją okazywanie szacunku seniorom rodu ...

Osobiście zamiast zachwycania się poczuciem humoru długowiecznej mamusi i szukania taniej sensacji, rozważałabym raczej fakt, czy w grę nie wchodzi przypadkiem demencja (której jednym z objawów jest zdziecinnienie, a więc i nierealistyczne oczekiwania), szczególnie, gdyby pierwotne życzenie (to sprzed striptizera, który okazał się relatywnie bardzo 'przyziemną' zachcianką) brzmiało:
"Chciałabym usiąść na księżycu!"








wtorek, 18 października 2014



koziolek_matolek_1234
2011/10/18 23:58:50

E tam. My Polacy - złoci ptacy - przebijamy wszystkich :)
SEKS ZABAWY W DOMU STARCÓW  ;)
Pozdr.,

Koziołek

2011/10/19 07:54:40
Uśmiałam się do łez z życzenia... Potem przyszła zaduma, że coś nie tak jest jednak....
Bo rzeczywiście dla mnie atrakcyjny staje się facet dopiero, gdy zaczynamy rozmawiać...

2011/10/19 09:29:39
E tam, to nie dla mamusi ale dla sławy. Czasami oglądam co Brytole wyprawiają w swoich reality i wierzę że mogą wszystko.
Sprzedać.

2011/10/19 09:44:45
Zgadzam się z poprzedniczką. mamusia już zresztą mało kontaktowna i chyba jej było tak naprawdę wszystko jedno, czy się rozbierał przed nią facet, kobieta czy koza... ;)))
Żenujące.

2011/10/19 11:10:56
@Koziołek - mam nadzieję, że jednak nie zostaniemy światowym liderem w tej dziedzinie :)

@Kari
"Bo rzeczywiście dla mnie atrakcyjny staje się facet dopiero, gdy zaczynamy rozmawiać...
I najlepiej jeszcze, jak to będzie o mnie :)

@Mother - jak pewnie wiesz, nie oglądam telewizji, ale czasami skuszę się na jakieś Entertainment Show online - i ... Anglicy faktycznie zawsze mnie czymś zaskoczą. Poziomem ekshibicjonizmu zwłaszcza, co teoretycznie powinno się kłócić ze sławetną angielską flegmą, powściągliwością, dystyngowaniem itp. (aczkolwiek mam świadomość, że rozwarstwienie wyspiarskiego społeczeństwa jest potężne i nie ma co wszystkich do jednego gara wkładać, bo prawdziwej kultury i sztuki też można tu doświadczyć i to na najlepszym światowym poziomie).

@Rest
koza ... hi, hi ;-D
Właśnie o tę "małokontaktowość" mi chodziło w szczególności. Żenada totalna.

0 comments:

Prześlij komentarz

Niepisanym prawem tego bloga jest lista komentarzy dłuższa od samego wpisu - uprasza się o podtrzymywanie tradycji:)

 
Back to top!