Skąd się biorą tacy faceci?
Bo, że są w katalogach mody, to wiadomo.
Jako nastolatka brałam taki katalog, przemycony z DDR-u (pamięta ktoś taka nazwę? ;)), koleżankę pod pachę i kazalam jej wybierać ("pod karą śmierci, rzecz jasna), który jej się najbardziej podoba.
Ale skąd się taki jeden z drugim znajduje w pociągu podmiejskim, o szóstej wieczorem, wymuskany, elegancki, opalony, pachnacy, w pięknie skrojonym garniturze, sprężystoruchy i proporcjonalny tak, że dech zapiera?
A ty człowieku (kobieto???) siedzisz wymemłana, wymęczona, z roztopionym makijażem, zmarszczkami pogłębionymi z wieczora troskami dnia, wciśnięta w fotel i przygnieciona laptopem, torbą, torebką i siatką. I się zastanawiasz, kto do jasnej anielki jest tą płcią piękną...
wtorek, 25 maja 2011
2011/05/27 13:28:00
Czuję to samo wieczorem jak patrzę na mojego męża. Ja po całym dniu z płaczącym dzieckiem, on po całym dniu w pracy gdzie gra w blood warsa bo nie ma co robic :/
2011/05/27 21:10:56
Ale przynajmniej masz na czym oko zawiesić :) (to taki żart - ale pociesz się, że to tylko chwilowe. Dziecko szybko rośnie. Może mu powiedz, parę razy, że wygląda jak model, to może zadziała :))
2013/03/30 22:50:37
Czytam twojego bloga od niedawna. Piszesz świetnie, lekko. A ten post...rewelacja po prostu:)
Może,hmmmm, kobiety powinny bez makijażu występować. Wtedy nic nam się nie rozpłynie. To daje do myślenia:))
Może,hmmmm, kobiety powinny bez makijażu występować. Wtedy nic nam się nie rozpłynie. To daje do myślenia:))
2013/03/31 22:06:56
Vis-ell, witam i dzięki :)
Ha, ha, ha, no kto by pomyślał, że ktoś odgrzebie mój wpis sprzed 2 lat :)
Co do makijażu to sama nie wiem. Rozmazany-nie rozmazany, ale bez niego to już w ogóle byłaby ogólna katastrofa.
Takich facetów wciąż codziennie mijam. I wciąż mnie tak samo 'denerwują' i dołują :)))
Myślę, że odpowiedzią jest to, że oni się mniej wszystkim przejmują.
Wychodzą z pracy, zostawiają to wszystko za sobą, a w pociągu już tylko relaks.
A ja się zamartwiam na rok wprzód. I zmarszczki same się formują.
Nieee, tak na serio to nie wiem :)
Pozdrawiam
Ha, ha, ha, no kto by pomyślał, że ktoś odgrzebie mój wpis sprzed 2 lat :)
Co do makijażu to sama nie wiem. Rozmazany-nie rozmazany, ale bez niego to już w ogóle byłaby ogólna katastrofa.
Takich facetów wciąż codziennie mijam. I wciąż mnie tak samo 'denerwują' i dołują :)))
Myślę, że odpowiedzią jest to, że oni się mniej wszystkim przejmują.
Wychodzą z pracy, zostawiają to wszystko za sobą, a w pociągu już tylko relaks.
A ja się zamartwiam na rok wprzód. I zmarszczki same się formują.
Nieee, tak na serio to nie wiem :)
Pozdrawiam
0 comments:
Prześlij komentarz
Niepisanym prawem tego bloga jest lista komentarzy dłuższa od samego wpisu - uprasza się o podtrzymywanie tradycji:)