Niby dopiero o północy, ale ja - głuptak zwyczajny (alternatywnie mówcie mi głupia gęś) - pozwolę sobie na przemowę już teraz.
Dlaczego w Wigilię, chorując na anginę, w ostatniej chwili robią świąteczne prezenty, gotują potrawy, których połowy i tak nie zjedzą z powodu niebywałego nadmiaru żarcia wszelakiego, ubierają choinkę, sprzątają, próbują opanować buzujące od emocji dzieci i łudzą się, że ich Święta przebiegną w miłej, spokojnej, sielankowej atmosferze?
Odpowiedzi proszę wysyłać na adres: fidrygauka@gazeta.pl
A teraz już pozwólcie Państwo, że się oddalę.
Mam sprawę do śledzia.
Ps. Moją nieobecność na bloxie grzecznie wyjaśnię, ale dziś nie chcę Państwu psuć świątecznego nastroju narzekaniem. Obiecuję też przykładnie nadrobić zaległości w czytaniu i bazgroleniu komentarzy. A póki co ...
Buziaki dla Wszystkich!
Dużo trafionych prezentów, umiarkowania w jedzeniu i piciu, miłego nastroju, chwili na refleksje własne i oczywiście bezawaryjnego Bloxa życzę zarówno Wiernym jak i Przypadkowym Czytelnikom ja, Fidrygauka.
sobota, 24 grudnia 2011
2011/12/24 15:41:12
Przyszłam tu za niemal zaznajomioną Żoną Oburzoną. I całkiem mi się podoba ; ))
Pozdrawiam świątecznie!
Pozdrawiam świątecznie!
0 comments:
Prześlij komentarz
Niepisanym prawem tego bloga jest lista komentarzy dłuższa od samego wpisu - uprasza się o podtrzymywanie tradycji:)