Searching...
wtorek, 27 września 2011

branch, ulotki i M&S

Na nic więcej mnie dzisiaj intelektualnie, fizycznie i czasowo nie stać, a zatem tylko jedno pytanie na (drugie) śniadanie:

Czy ktoś kiedykolwiek kupił cokolwiek, poszedł dokądkolwiek, zrobił cokolwiek, znalazł sprzątaczkę, kupca na samochód, montera szaf przesuwnych pod wpływem … ULOTKI ???

Jedynym wyjątkiem od reguły może być pizza free delivery.

A zatem po jakiego grzyba te masy ludzi stoją i rozdają na każdym rogu tony papierów, które za chwilę i tak lądują w najbliższym koszu lub na chodniku?
Czy ktoś kiedyś robił badania na temat skuteczności reklamy przez ulotki?

Bo moim zdaniem jest zerowa.

Jedyną korzyścią z rozdawania tych nieszczęsnych ulotek mają chyba tylko studenci - jak wcisną ludziom wystarczającą ilość papieru, to może uchroni ich to od śmierci głodowej.

Choć chyba bardziej efektywne byłoby sprzedawanie sznurówek na ebayu.

A jeśli zaś chodzi o późne drugie śniadanie (właściwie już lunch), to zakochałam się w sałatkach z Marks & Spencer.
Mają fajne kombinacje składników – zawsze mnie czymś zaskoczą (np. kuskus na słodko, z rodzynkami i czerwoną cebulą lub kasza z ‘ziarenkami’ granata).
I nie, nie pracuję dla nich :)

Postanowiłam tylko zrzucić parę(naście???) kilo przed moimi następnymi urodzinami, jako że – jak to mawiają niektórzy – w pewnym wieku zaczyna być już z górki, a nie chciałabym stoczyć się z niej zbyt szybko, pędząc ponad normę z powodu mocno nadprogramowej masy.

Mam więc takie mini postanowienie (he, he, ja i postanowienia, ale … dam sobie jeszcze jedną szansę).

Na szczęście pobliski M&S mnie w tym pomyśle będzie wspierał swoimi smakowitościami.

Drugie postanowienie będzie łatwiejsze w realizacji – zamierzam zmienić zupełnie kolor włosów (po 20-tu latach – o matko! naprawdę już tyle??? lat psiego przywiązania do mojej młodzieńczej miłości kolorystycznej).

Na pewno nie będzie to jednak w jednej linii z nową paletą kolorów moich ubrań :)

A teraz możecie sobie mowić, że mi się nudzi w życiu :)

SAŁATKA z pomidorów, szpinaku i mozzarelli


pomidorki koktailowe,
mozzarella 35% (nie brzmi to dietetycznie, ale w małych ilościach chyba nie zagraża :),
szpinak,
bazylia,
oliwa,
kropelka octu,
szczypta posiekanej pietruszki,soli pieprzu i cukru.
YUMMY!
 



wtorek, 27 września 2011



2011/09/27 23:08:14
odmiana koloru dobrze ci zrobi, poczujesz się inną kobietą, chciaz będziesz nadal taka sama Ty

2011/09/28 08:29:59
Kasiu, w momencie, kiedy to napisałam, już miałam wątpliwości czy się na ten krok zdobędę. Zastanawiam się teraz, co będzie trudniejsze - zrzut zapasów, czy decyzja o zmianie koloru. Jednak się zżyłam ... a z wiekiem staję się coraz bardziej oporna na zmiany :)) I chciałabym i boję się :))

2011/09/29 17:23:00
Ludzie stoją i rozdają ulotki, bo im za to płacą. Dla jednych jest to praca dodatkowa, dla innych jedyny zarobek na życie. Wiem, bo córka tak pracowała z braku laku za całkiem niezłe pieniądze (tylko warunki paskudne)... Od tamtej pory zawsze biorę ulotkę od takiego stacza, bo wiem, ile to dla niego znaczy.
A z ulotki wynajęłam firmę do zabudowy szafy i jestem bardzo zadowolona. Sprawdziłam tylko, czy to nie firma "krzak", sprawdziłam nawet kto jest właścicielem (na n-k) i - ponieważ cena była konkurencyjna - zdecydowałam się.
Od urodzenia jestem jasną blondynką. Raz pofarbowałam się ciemnym blondem (przez pomyłkę) i wpadłam w taką depresję,że musiałam się przefarbować. Tak więc nie wyobrażam sobie zmiany koloru.

2011/09/30 08:32:14
Rest5, ja rozumiem ludzi rozdających ulotki. Właśnie dlatego, jak tylko mam wolne ręce, to biorę by ich uwolnić od balastu, szczególnie zimą.
Nie rozumiem natomiast ludzi, którzy wybierają tę formę reklamy, bo wydaje mi się ona wyjątkowo nieskuteczna (choć, jak widać, są wyjątki :))
Chciałabym poznać jakieś badania na ten temat.

Co do włosów, to doskonale cię rozumiem. Strzelił mi taki pomysł z przefarbowaniem się, bo kusi mnie jakaś zmiana, ale w sumie nie wiem, czy się zdecyduję ...
Przywiązałam się :)

2011/10/02 22:27:45
Jeszcze w temacie 'kolor włosów', to znalazłam fajną stronę :
Makeover
Można załadować sobie swoje zdjęcie i wybrać fryzurę (z tysiąca celebrytek), zmienić kolor włosów, szminki, makijażu, nałożyć sobie okulary itp.
Jak dla mnie, matoła stylistyczno-modowego, to bomba, bo mogę sobie powyobrażać siebie w różnych 'wcieleniach'.
Że już nie wspomnę, iż jak ci się jakaś szminka podoba, to od razu masz podany kolor, firmę produkującą taki odcień i ... link do ich strony :))

Już mam upatrzone parę stylizacji i może łatwiej się zdecyduję, bo są bardzo kuszące :)

 



0 comments:

Prześlij komentarz

Niepisanym prawem tego bloga jest lista komentarzy dłuższa od samego wpisu - uprasza się o podtrzymywanie tradycji:)

 
Back to top!